Morskie trocie z brzegu
Trzeba przyznać że dla wielu z nas perspektywa brodzenia po pas w zimnej wodzie w oczekiwaniu na branie srebrniaków nie wygląda zbyt pasjonująco, ale mamy przynajmniej pewność, że po zacięciu pierwszej przyzwoitej troci zmienimy zdanie. Tym bardziej że w sprzyjających warunkach szansa na złowienie naszego sreberka może być większa niż w rzece.
Generalnie można wyróżnić dwa okresy kiedy możemy liczyć na kontakt z tymi rybami. Jest to późna jesień, od końca października do końca grudnia, oraz wiosna od połowy marca do końca kwietnia, który to okres daje nam chyba największe szanse na sukces. Powyższe okresy możemy wykorzystać w pełni na łowiskach podległych Okręgowemu Inspektoratowi Rybołówstwa Morskiego w Gdyni.
Pojawienie się troci w pobliżu brzegu zależy od temperatury wody, oraz łatwo dostępnego dla nich pokarmu. Jesienią podstawowym pokarmem troci oprócz będącej w ich stałym menu garneli są tobiasze, niewielkie rybki odbywające tarło w pobliżu piaszczystych plaż. Z kolei wiosną trocie wykorzystują gromadzenie się na tarliskach ławic śledzi .
Temperatura wody ma znaczenie, optymalny przedział to od ok. 3 °C do 8-9 °C. Wiosną powyżej górnej granicy troć migruje na pełne morze, a w pobliże brzegów zaczynają pojawiać się belony.
Sprzęt do połowu troci może być tożsamy z tym belonowym, opis znajduje się w artykule „belona z bałtyckiej plaży". Plecionka o przekroju 0,12-0,15, żyłka ok. 0,25. Jak załapiemy bakcyla to oczywiście możemy pokusić się o sprzęt bardziej specjalistyczny.
Osobnym tematem są przynęty. Osobiście stosuję tylko wąskie wahadłówki o gramaturze od 18 do 28 g, oraz woblery bezsterowe o zbliżonej masie. Wspólną cechą obydwu grup przynęt jest możliwość wykonywania dalekich rzutów, oraz dobra praca w tzw. opadzie.
Wahadłówki które stosuję to ABU Toby, SPINEX Tramp, HANSEN Pilgrim itp., oraz tzw. zamki.
Zresztą oferta firm skandynawskich jest naprawdę bardzo bogata. Z szerokiej gamy bezsterowych woblerów z czystym sumieniem mogę polecić JAXON Holo Reflex Tobias 26g i GABKOR-y. Tego typu woblery są dla mnie niezastąpione wczesną wiosną kiedy temperatura wody nieznacznie przekracza 0 °C, w związku z czym trocie są jeszcze mało aktywne i nie mają ochoty ganiać szybko poruszającej się przynęty. Natomiast woblery możemy prowadzić dużo wolniej niż błystkę, przez co stają się one dużo bardziej atrakcyjne dla ryb w tym okresie.
Do połowu troci używane są również inne przynęty np. sztuczne muchy w metodzie sbirolino.
Ciekawym rozwiązaniem podpatrzonym u kolegów na plaży jest połączenie metody muchowej i spiningowej polegającej na montażu na krótkim bocznym troku niedużej muchy, montowana ok. 70-80 cm. przed woblerem.
Jednak od tego czym łowimy, ważniejsze jest to w czym będziemy wędkowali. Tu niestety nie możemy pozwolić sobie na pseudo oszczędności które prędzej czy później odbiją się na naszym zdrowiu. Kilkugodzinne przebywanie w chłodnej wodzie wymusza na nas taki dobór odzieży który zapewni nam maksymalny komfort termiczny, przy jednoczesnym minimalnym ograniczaniu swobody. Ja jestem zwolennikiem stosowania tzw. śpiochów z neoprenu w takim rozmiarze, aby bez problemu zmieściło się pod nimi kilka warstw bielizny i spodni (najlepiej z grubego polaru). Sam używam spodnio-butów z neoprenu z numeracją buta większą o cztery rozmiary !. Co prawda wyglądam w tym jak ludzik „oponka Pirelli” ale mam na tyle dużo luzu aby bez problemu założyć potrzebną ilość wełnianych czy polarowych skarpet. Góra to obowiązkowo nieprzemakalna kurtka z kapturem, zakładana na spodnio-buty, pod którą znajdzie się odpowiednia ilość warstw polarów bądź ciepłych swetrów. Ważnym elementem jest pasek który zakładamy na kurtkę. Po odpowiednim dopięciu i zapięciu kurtki pod szyję chroni nas przed wlaniem się wody pomiędzy śpiochami a kurtką gdy pojawi się trochę większa fala lub trochę głębiej się zanurzymy np. po potknięciu o kamień.
W zasadzie trocie przebywają wzdłuż całego wybrzeża, lecz nietypowe układy dna ze zgrupowanymi kamieniami, kępki podwodnej roślinności, ujścia rzeczek działają na ryby jak magnes.
Dodatkowym impulsem do spróbowania plażowych łowów niech będzie fakt że w ten sposób pozbywamy się części martwego sezonu, który spowodowany jest kwietniowym zarybianiem a tym samym zamknięciem przed wędkarzami rzek trociowych w tym okresie.
Przed samym wędkowaniem musimy zaopatrzyć się w zezwolenie na połów ryb w morzu i prześledzić wymiary i okresy ochronne które nieco się różnią w zależności od lokalizacji łowiska.
Życzymy sukcesów na plaży.